Rock and roll made in Hungaria, czyli 'Papryka, seks i rock'n'roll'
Ogląda się ten film łatwo i przyjemnie, bez pretensji i wymagań. Przyjmując konwencję musicalowego, kolorowego świata, można wejść w rockandrollową opowieść z kraju papryki i tokaju. I choć w kategorii feelgood movies do „Slumdoga" jednak daleko, to „Papryka" jest ciekawą pozycją, przede wszystkim właśnie jako kino, które komunizmu nie rozlicza, ale pokazuje jako świat lat młodości. więcej...